Już od przyszłego roku aplikanci sądowi i prokuratorscy będą odbywali jedno szkolenie w Krajowym Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury. Ustawa regulująca te kwestie wchodzi bowiem w życie już od 1 stycznia 2008 r.
- Projekty aktów wykonawczych do ustawy zostały już przygotowane i w tej chwili trwają ich uzgodnienia legislacyjne - mówi prokurator Andrzej Leciak, dyrektor Krajowego Centrum.
Najprawdopodobniej najpóźniej w lutym kandydaci na sędziów i prokuratorów będą mogli poznać wszystkie szczegóły dotyczące naboru na aplikacje i zasady szkolenia.
Według nowych zasad nabór na aplikacje będzie zarządzał minister sprawiedliwości. Konkurs ma składać się z części pisemnej i ustnej. Jednocześnie minister sprawiedliwości będzie mógł zarządzić przeprowadzenie części preselekcyjnej konkursu, w postaci testu jednokrotnego wyboru przez sądy i prokuratury apelacyjne. Ponadto kandydaci będą musieli rozwiązać test psychologiczny, badający ich predyspozycje do wykonywania zawodu.
Aplikacja ma trwać trzy lata i rozpoczynać się 1 września każdego roku. Przez pierwsze dziesięć miesięcy aplikanci będą odbywać wspólne zajęcia seminaryjne w Krajowym Centrum oraz praktyki. W 11 miesiącu aplikacji aplikanci będą musieli zdać kolokwium z całości materiału objętego programem aplikacji. Wszyscy aplikanci, którzy pozytywnie zdadzą kolokwium, będą wybierali specjalizację - sądową lub prokuratorską.
W ciągu dalszego szkolenia aplikant będzie przygotowywał się do wykonywania konkretnego zawodu. W tym celu będzie on odbywał zajęcia seminaryjne oraz praktyki zawodowe. Ma on także otrzymywać stypendium w wysokości nieprzekraczającej 50 proc. wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej sędziego sądu rejonowego.
Egzamin sędziowski albo prokuratorski zostanie przeprowadzony w ostatnim miesiącu ostatniego roku aplikacji. Ma składać się z części pisemnej i ustnej i będzie polegał na rozwiązaniu praktycznych kazusów. Po pozytywnym zdaniu kandydaci otrzymają nominację na stanowisko asesora, referendarza lub asystenta - według kolejności wyników uzyskanych na egzaminie. Jeżeli jednak aplikant nie zda egzaminu, to będzie musiał zwrócić wszystkie nakłady państwa na jego szkolenie. Łącznie może to być nawet kilkanaście tysięcy złotych.
- To zbyt surowa kara dla młodych ludzi, zwłaszcza że egzaminy sędziowskie są bardzo trudne i wiele osób ich nie zdaje - mówi sędzia Waldemar Żurek, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
- Wiele niejasności dotyczy przyszłości osób, które rozpoczną aplikacje w Centrum. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował bowiem funkcjonowanie asesorów sądowych i w związku z tym aplikanci w inny sposób będą musieli dochodzić do zawodu sędziego. Najprawdopodobniej powinni zostawać asystentami sędziów. Po odbyciu pięcioletniej praktyki będą mogli ubiegać się o etat sędziego - mówi sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Jego zdaniem powołanie Centrum jest niezasadne, gdyż spowoduje zbyt duże koszty, które można byłoby przeznaczyć na kształcenie asystentów sędziów.
Arkadiusz Jaraszek