Jak twierdzą świadkowie to, że „Adler” kopci przy nabrzeżu zdarza się nie pierwszy raz. Po raz pierwszy jednak chmura dymu przybrała takie rozmiary, że spacer z pieskiem po pobliskim bulwarze przestał być przyjemnością. Szukaliśmy wyjaśnienia przyczyny postawienia tej „zasłony dymnej”. Sami marynarze nie chcieli udzielać wyjaśnień.
iswinoujscie.pl • Wtorek [15.10.2013, 07:31:30] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
Nie wiadomo z jakiego powodu, faktem jest natomiast, że w poniedziałek przed godziną 19.00 z zacumowanego na przystani niemieckiego statku „Adler Vineta” wprost na nabrzeże zaczęły wydobywać się kłęby gęstego czarnego dymu. Gryząca , smolista chmura popsuła atmosferę na jedynym bulwarowym nabrzeżu portu . Najwyraźniej jednak marynarze nie byli w stanie poradzić sobie z awarią bo „Adler” kopcił przez około 30 minut.
fot. Sławomir Ryfczyński
Nie znaleźliśmy ich również na oficjalnej stronie niemieckiego armatora. Może zresztą nie warto wiercić Niemcom dziury w brzuchu o te kilka metrów sześciennych sadzy. Nie takie rzeczy już w naszym porcie wydostawały się ze statków do powietrza i do wody.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jak znamy jednak naszych sąsiadów to wkrótce pośpieszą z oficjalnym wyjaśnieniem. Wszak dobre imię firmy nie powinno ucierpieć z powodu tego „kopcia”… (!)