- To była super przygoda, choć przyznaję, że trochę męcząca. Zdjęcia trwały po wiele godzin - mówi jedna z młodych świnoujścianek, która statystowała w "Bilecie na księżyc". - Po raz pierwszy mogłam od tzw. kuchni zobaczyć, jak wygląda produkcja.
Do tego jeszcze akcja dzieje się w mieście, w którym się wychowałam. No i u takiego reżysera jak pan Jacek Bromski, to warto choćby tylko statystować.
Jacek Bromski przyznaje, że z pomysłem na nakręcenie filmu, nosił się od dobrych 20 lat. Pamięta Świnoujście, gdy jako młody chłopak przyjeżdżał z rodzicami na wakacje.
"Bilet na księżyc" przenosi widza w czasy PRL. Jest rok 1969. Młody chłopak z południa Polski dostaje powołanie do Marynarki Wojennej w Świnoujściu. Razem z bratem wyruszają w podróż nad morze. Co było dalej? Zobaczycie na dużym ekranie.
Film po raz pierwszy pokazano we wrześniu tego roku na 38. Festiwalu Filmowym w Gdyni. Zebrał bardzo dobre recenzje, a Jacek Bromski otrzymał nagrodę za scenariusz.
BIK UM Świnoujście
Fot. materiały prasowe dystrybutora filmu Kino Świat