Jak zwykle nas „nie zaskoczyła?”. Zima wkroczyła do Świnoujścia, a miasto poddało się bez jednego choćby „wystrzału”. Obfite opady mokrego śniegu dały się we znaki mieszkańcom nie tylko na głównych ulicach miasta, ale także na osiedlowych drogach i chodnikach. Administracje i dozorcy w większości przypadków, zupełnie jak dzieci zatęskniły najwyraźniej za białą zimą i postanowiły dać spokój z rozsypywaniem piasku, soli czy zwykłym ręcznym odśnieżaniem. Wydaje nam się jednak, że - o ile sypać nie przestanie, to wojna jest nieunikniona, bo przecież „samobójcy” liczący na długie zwolnienie od chirurga stanowią mimo wszystko znikomy odsetek społeczeństwa. W najbliższych dniach zresztą nie musimy się podobno obawiać dalszych intensywnych opadów śniegu. W piątek może za to popadać deszcz. I dopiero wówczas chirurdzy mogą mieć, co robić. W czwartek i piątek temperatura ma spaść poniżej zera. W nocy nawet do minus siedmiu stopni Celsjusza! Na ranne spacery radzimy ubierać „pionierki”. Koniecznie z kolcami!