- Dziś byliśmy u jakiejś pani w białym fartuchu i powiedziała, że mam złamaną miednicę i chyba kręgosłup, a żeby wiedzieć na pewno, trzeba jechać do Szczecina na jakieś fotki czy coś takiego... Powiedziała też, że gdyby nie ta Pani byłoby pewnie już po mnie, bo dała mi wodę i ciepły kocyk. Jest ryzyko, że jak mam poważny uraz kręgosłupa to i tak czeka mnie kaplica, ALE MAM SZANSĘ! Dlatego proszę mojego właściciela o kontakt pod numerem telefonu 504 032 767 - pisze mieszkaniec.
Ps. Znaków szczególnych nie posiadam, jestem caaaały czarny.