Zapytaliśmy o przyszłość terminala LNG

Wykorzystanie ponad 60 procent mocy terminalu LNG zostało zakontraktowane w umowie między Polskim LNG i PGNiG.

- Taki podział mocy wolnych w stosunku do zarezerwowanych plasuje terminal w Świnoujściu już na tym etapie wśród jednych z najbardziej obłożonych terminali w Europie – zachwala Maciej Mazur, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej Polskiego LNG. - Należy podkreślić, że w Świnoujściu wolne moce stanowić będą zaledwie ok. 40 proc. możliwości tego obiektu, gdy średnio w Europie taka rezerwa wynosi 50-55 proc. Rezerwa spełnia dwojakie zadanie – zabezpiecza dla kraju dodatkową moc regazyfikacyjną w przypadku nieprzewidzialnych okoliczności, jak również daje możliwość dostępu do usług kolejnym podmiotom działającym na rynku LNG.

Na przełomie 2012 i 2013 roku spółka Polskie LNG przeprowadziła badanie rynku (ang. market screening), którego celem było ustalenie zapotrzebowania podmiotów na rynku LNG potencjalnie zainteresowanych rozbudową terminalu w Świnoujściu. W badaniu wzięło udział kilkadziesiąt podmiotów polskich i zagranicznych, głównie firm zajmujących się obrotem gazem oraz operatorów istniejących, jak i budowanych oraz projektowanych instalacji LNG. Wyniki badania wskazały na znaczne zapotrzebowanie klientów zewnętrznych na zwiększenie mocy regazyfikacji i dodatkowych usług. Duży potencjał w badaniu wykazała usługa przeładunku LNG na mniejsze jednostki pływające. Zgłoszono zapotrzebowanie na przeładunek dużych wolumenów.

- Zainteresowanie usługą w całym regionie Morza Bałtyckiego (Skandynawia, kraje bałtyckie, Niemcy) daje możliwość stworzenia w terminalu w Świnoujściu znaczącego hubu przeładunkowego - uważa Maciej Mazur. -Terminal w Świnoujściu może być wykorzystywany na potrzeby zaopatrywania instalacji LNG w rejonie Morza Bałtyckiego. Operatorzy terminali satelitarnych mogliby także wykorzystywać LNG dostarczane do Świnoujścia na potrzeby realizowania dostaw do własnych terminali satelitarnych. Zapotrzebowanie rynku dotyczy także usługi bunkrowania statków paliwem LNG - skroplony gaz ziemny jest według Komisji Europejskiej najbardziej perspektywicznym alternatywnym paliwem dla transportu wodnego (od 2015 r. na terenie UE będą obowiązywać nowe normy dotyczące paliw używanych w żegludze - dziesięciokrotnie mniejszy limit zawartości siarki w paliwie wszystkich jednostek pływających na Bałtyku, Morzu Północnym oraz Kanale La Manche - z obecnego 1 procenta do 0,1 proc., które w praktyce mogą znacząco ograniczyć stosowanie najpopularniejszego dotychczas paliwa, jakim jest ciężki olej napędowy czyli mazut na rzecz LNG. Dużą rolę może w tym obszarze odegrać terminal LNG w Świnoujściu – uważa przedstawiciel spółki. - Dzięki niemu, to właśnie w Polsce armatorzy będą mogli zaopatrywać się w LNG.

Zapytaliśmy też o cenę gazu ze świnoujskiego terminala.

- Rynek skroplonego gazu ziemnego charakteryzuje się dużą dynamiką, dlatego brakuje dzisiaj wyczerpujących prognoz cen w dłuższej perspektywie – przyznaje Maciej Mazur. - Od kilku lat mamy jednak do czynienia ze sporym regionalnym zróżnicowaniem i spadkiem cen LNG. To z powodu rosnącej podaży skroplonego gazu na świecie, jak i okresowego zmniejszenia zapotrzebowania wynikającego ze spowolnienia europejskich gospodarek. Należy mieć na uwadze, że jest wielu eksporterów LNG, do tego funkcjonują niemal na wszystkich kontynentach - taka konkurencja daje możliwość w negocjowaniu cen zarówno dla kontraktów długoterminowych, jak i transakcji spotowych. Co nie mniej ważne, producentów wiąż przybywa – niedługo mogą dołączyć do nich Australia, a także Stany Zjednoczone, które będą skraplać i wysyłać w świat swój gaz łupkowy. Ceny dla polskich odbiorców będą tworzone dokładnie tak samo jak dla wszystkich innych odbiorców LNG w Europie i będą zależeć od specyfiki zawartego kontraktu i wynegocjowanej formuły cenowej.