Nie zabrakło portowców, współpracowników zmarłego z lat jego pracy w porcie, a także radnych i pracowników biura rady. Wszyscy podkreślają, że odszedł od nas człowiek wyjątkowy.
Współpracownicy Czesława Krygiera wspominają, że nigdy nie odmawiał nikomu rozmowy. Nawet gdy przyszło mówić na tematy najtrudniejsze. Czas na ludzkie sprawy znajdował zawsze. Jako prezes i jako radny. Nigdy nie kończył pracy wraz z zamknięciem biura. Nawet zmęczony, po wielu godzinach pracy, potrafił zatrzymać się w drodze do domu gdy ktoś potrzebował przyjacielskiej porady.
W dzisiejszej rzeczywistości coraz trudniej o autentycznych społeczników, ludzi potrafiących łączyć pracę zawodową z pracą dla dobra publicznego. Tym bardziej żal śp. Czesława Krygiera.