Niewiele osób potrafiło podobnie skutecznie łączyć intensywną pracę zawodową z działalnością na niwie społecznej i obowiązkami rodzinnymi. Mimo, że –jak mało kto-mógł nieraz odpowiadać ludziom -„nie mam czasu”- On ten czas zawsze miał gdy była potrzeba. Autentycznie zaangażowany w sprawy prowadzonej przez siebie firmy wolał nie dospać niż pozostawić swoich ludzi z nierozwiązanymi problemami. Przyszło mu zarządzać poważną firmą w czasach wielkich przemian i zdołał przeprowadzić przez ten okres swój zakład stosunkowo bezboleśnie.
Był jednak przede wszystkim uczynnym i życzliwym człowiekiem. Mógł się o tym przekonać każdy kto z obawą po raz pierwszy przekraczał próg dyrektorskiego gabinetu przy ul. Bunkrowej. Za tym progiem zawsze czekała życzliwa, skłonna do rozmowy na najtrudniejsze tematy osoba.
Będzie nam brakowało pana uśmiechu i życzliwości, żegnaj panie Czesławie!