Czy czeka nas to, co widać już w innych miastach, czyli wielkie góry odpadów na ulicach?
Na ulicy Kochanowskiego straszą kubły z wysypującymi się śmieciami. Handlowcy mówią, że dzwonili do Remondisa z prośbą o opróżnienie pojemników, ale nikt się nie pojawił. Brudno jest też w lasku koło stacji UBB. Ludzie zaczęli tam przywozić samochodami worki z odpadami.
Co na to magistrat? Czekamy na odpowiedź.