Jak relacjonuje jedna z mam – „10 -20 osób po skacze po karuzelach i huśtawkach nie zważając na maluchy Na uwagi dorosłych odpowiadają w sposób chamski. Jak tak dalej pójdzie to plac za moment będzie wyglądał jak pobojowisko. Niestety rzucają również kamieniami, a to już jest niebezpieczne dla wszystkich przebywających na placu.”
Rodzice maluchów boją się, że fajny plac zbaw szybko zostanie z dewastowany.
O tą bulwersującą sytuację na placu zabaw spytaliśmy rzecznika prezydenta Roberta Karelusa.
Jak informuje nas w swoim mailu, miasto nie planuje aktualnie na nowym placu zabaw przy ulicy Malczewskiego podłączenia monitoringu miejskiego. Jest to zbyt mały i otwarty obszar miasta, a koszt instalacji nowego punktu monitoringu sięgnąłby ponad 150 tysięcy złotych. Kamera za to zostanie zamontowana w pobliżu Parku Chopina. Oczywiście, w przyszłości nie wykluczamy również poszerzenia monitoringu i o ten plac zabaw.
Uczulimy natomiast patrole policji i straży miejskiej ,aby zwróciły uwagę na starszą młodzież, która nie zawsze odpowiednio zachowuje się na tym przeznaczonym dla najmłodszych obiekcie.
Rodziców maluchów prosimy, aby nie wdawali się w awantury, ale po prostu zadzwonili do straży lub policji z prośbą o interwencję.
(jkar)