- Szedłem popatrzeć na wschód słońca około godziny 3.45 w niedzielę. Zauważyłem młodzież, która, „miło” spędzała czas przy wieży nabieżnika. Nie wyglądali na łobuzów. Kiedy o świcie wracałem, osób bawiących się już nie było, zostawili po sobie to co przesyłam w załączniku – napisał oburzony mężczyzna.
Zdenerwowany pyta: czy problemem było aby każdy z uczestników plenerowej imprezy zabrał ze sobą śmieci?