Nigdy jeszcze świnoujścianie nie zagrali w tak ofensywnym ustawieniu. Tomasz Kafarski zdecydował, że drużyna zagra sześcioma napastnikami. Ostatecznie, w wyjściowym składzie znalazło się czterech.
fot. Krzysztof Chomicz
Zabrakło kilku bramek. Mimo najwyższej wygranej w sezonie, 4:1 z Termaliką Bruk Bet w nadchodzącym nie będziemy jeszcze cieszyć się ekstraklasą w Świnoujściu. Ale za styl w jakim Flota kończy tę turę rozgrywek należą się naszej drużynie słowa uznania.
Nigdy jeszcze świnoujścianie nie zagrali w tak ofensywnym ustawieniu. Tomasz Kafarski zdecydował, że drużyna zagra sześcioma napastnikami. Ostatecznie, w wyjściowym składzie znalazło się czterech.
fot. Krzysztof Chomicz
Komentator portalu ekstraklasa.net napisał, że „w Świnoujściu co prawda powtarzali, że wierzą w awans, ale była to raczej czysta kurtuazja.”
fot. Krzysztof Chomicz
Okazało się tymczasem, że świnoujścianie byli bliscy zrealizowania tego planu, strzelając "Słonikom" cztery gole. Awans i tak był niemożliwy, bo swój mecz wygrała Cracovia, która w tabeli wyprzedziła świnoujścian o jeden punkt. To krakowskie "Pasy" oraz Zawisza Bydgoszcz zagrają w przyszłym sezonie w Ekstraklasie.
Mecz nie zaczął się po myśli Floty. Przeciwnicy zagrali w sposób zdyscyplinowany, mądrze blokując dostęp do własnej bramki.