40-letni Tomasz K., mieszkaniec Szczecina, pędził swoim czerwonym audi ulicą Grottgera, Fredry, Wojska Polskiego. Wchodząc w zakręty ścinał przydrożne znaki. Gdy we wstecznym lusterku swojego auta zobaczył, że ścigają go policjanci, przyspieszył.
fot. Czytelnik
Po 3.00 w nocy świnoujscy policjanci otrzymali informację o pędzącym ulicami miasta czerwonym Audi A4. Zgłaszający widział jak samochód ścina przydrożne znaki. W pościg za piratem drogowym ruszył policyjny radiowóz.
40-letni Tomasz K., mieszkaniec Szczecina, pędził swoim czerwonym audi ulicą Grottgera, Fredry, Wojska Polskiego. Wchodząc w zakręty ścinał przydrożne znaki. Gdy we wstecznym lusterku swojego auta zobaczył, że ścigają go policjanci, przyspieszył.
fot. Sławomir Ryfczyński
Ani myślał, żeby zatrzymać się na wezwania funkcjonariuszy. Przed radiowozem uciekał ulicami Wojska Polskiego, Konstytucji 3 Maja, Niedziałkowskiego, Wyspiańskiego i Matejki.
fot. Sławomir Ryfczyński
Okazało się, że 40-letni kierowca miał sporo na sumieniu. Oprócz tego, że spowodował kilka kolizji (uszkodził znaki drogowe), jechał na podwójnym gazie.