Temat poruszono na ostatniej sesji rady miasta. Radny Robert Gawroński zwrócił uwagę na słupy energetyczne na terenach podmokłych w Karsiborzu. Wiele z nich nie wytrzymuje wilgoci. Zdarza się, że się łamią. Na tych terenach pasą się zwierzęta.
-Były przypadki porażenia koni prądem- około 1,5 miesiąca temu i w poprzednich latach - mówił radny i dopytywał się, co w tej sprawie robiło miasto.
Wspomniał, że Enea płaciła ludziom odszkodowania, ale to przecież nie rozwiązuje problemu.
- Szkoda koni – mówił dodając zaraz, że po podmokłych terenach chodzą też ludzie, między innymi myśliwi.
- Ustaliliśmy, że Enea jest świadoma tego problemu i przygotowują plan skablowania tych linii - poinformowała zastępca prezydenta Barbara Michalska. - Ale na razie to jest na etapie projektów.