Kafarski nie ukrywa, że czasu na poprawki nie ma wiele.
- Od trzech spotkań widzę problem ze stwarzaniem sytuacji bramkowych - mówi wprost. - Mamy też kłopot z utrzymaniem się przy piłce na połowie przeciwnika. Najbardziej zawiedziony jednak byłem w meczu z GKS naszymi stałymi fragmentami gry. Nie jestem w stanie jako trener zmienić wiele w ciągu dwóch tygodni. Dlaczego liczę na stałe fragmenty, bo to silna broń Floty. No i liczę też na indywidualne umiejętności poszczególnych piłkarzy.
W zespole Floty jest kilka kontuzji. W starciu z GKS nie zagrał m.in. podstawowy napastnik Wyspiarzy we wcześniejszych spotkaniach, Charles Nwaogu. - Charles naciągnął mięsień dwugłowy uda i doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu ryzykować, bo może być poważniejsza kontuzja - wyjaśnił jego nieobecność na boisku w Katowicach Kafarski.