Taka sytuacja ma miejsce przy ulicy Wojska Polskiego, gdzie utwardzano parking. Zamiast tak zwanych starych płyt typu jomb (dziś nazywane przez niektórych ażurowymi), które tam wcześniej były, położono większe betonowe płyty, wyciągnięte z parkingu przy granicy, gdzie stały dorożki (w związku z przedłużeniem kolejki UBB miejsce jest przebudowywane).
Oczywiście nie jest to sprawa skandaliczna, czy jakoś bardzo źle wpływająca na nasze życie. Ale takie marnotrawstwo (nawet w tym małym przykładzie) świadczy o niegospodarności. W końcu wszystko składa się właśnie z takich szczegółów. Żeby łatać dziury w ulicach, żeby robić niższe krawężniki dla niepełnosprawnych, żeby były ławki i śmietniczki przy chodnikach. I wreszcie aby nie marnować - ani czasu (na przykład na robienie tej samej ulicy dwa razy; tak było z ulicą Chrobrego, skrzyżowanie z Bohaterów Września) ani materiałów. Tak jest teraz przy Wojska Polskiego. Płyty zostały wyrzucone na trawę. Zaraz przyjdzie zimna, zasypie je śnieg. A być może przydałyby się do utwardzenia innych tymczasowych miejsc postojowych w mieście?