- Kilka minut po 13.00 zadzwoniłem na policję. Przedstawiłem się i powiedziałem, że na ławce leży pijana kobieta. Prosiłem o interwencję. Czekałem ponad pół godziny. Ulicą przejechał radiowóz. Ale policjanci spojrzeli się tylko na mnie i pojechali dalej – denerwuje się mieszkaniec.
Niestety, gdy tylko robi się cieplej, a zza chmur wyglądają promienie słońca, większość ławek w mieście okupowana jest przez pijanych mężczyzn i kobiety.