Pomysł płatnego mostu nie umarł

Niedawno mieszkańcy wyspy zagłosowali przeciwko uchwale, która wprowadzałaby opłaty za przejazd przez most na Karsibór. Na 110 mieszkańców, którzy na zebraniu głosowali nad projektem uchwały, 105 było przeciw, a zaledwie 5 poparło pomysł Janusza Żmurkiewicza.

- Nie wiem, czy to oznacza śmierć pomysłu prezydenta, czy też Janusz Żmurkiewicz szykuje nam kolejne głosowania? – mówi nasza Czytelniczka.- Wcześniej coś mówiono o pytaniu o zdanie mieszkańców innych wysp. Boję się, że jak to dotąd nie przeszło, to w inny sposób będą chcieli coś zakombinować i postawić na swoim.

Robert Karelus, prezydencki rzecznik twierdzi, że gdyby Janusz Żmurkiewicz nie skorzystał ze wszystkich możliwości, jakie daje mu prawo do odzyskania i wzmocnienia budżetu miasta ośmioma milionami złotych, byłby złym gospodarzem miasta.

- Spotyka się już nawet z takimi zarzutami - twierdzi Robert Karelus.- Kryzys dosięga również najbogatsze miasta w Polsce. Dziś instytucje rządowe starają się przerzucić odpowiedzialność za jego przetrwanie na samorządy. Brakuje pieniędzy na przeprawy promowe; subwencja oświatowa nie pokrywa nawet wydatków na wynagrodzenia jej pracowników. Nie chcemy wzorem innych gmin likwidować placówek oświatowych i służby zdrowia. Faktem jest, że podczas ostatniego zebrania w sołectwie Karsibór, mieszkańcy wyspy opowiedzieli się za niewprowadzaniem opłat za przejazd nowym mostem, ale tak naprawdę ostateczna decyzja należy do kompetencji rady miasta. Tym bardziej, że 41- milionowy koszt inwestycji ponieśli wszyscy mieszkańcy, a patrząc na strukturę demograficzną, zdecydowanie większy mieszkańcy lewobrzeża.

Posłanka PO Ewa Żmuda- Trzebiatowska mówiła niedawno, że takie odzyskanie podatku VAT byłoby wyłudzeniem pieniędzy, a więc przestępstwem. Ale rzecznik Janusza Żmurkiewicza twierdzi dzisiaj, że w sporze z posłanką miasto jest obecnie „silniejsze o argumenty przedstawione przez ministerstwo finansów”.

- Posiadamy opinię indywidualną, która jednoznacznie mówi, że działania w sprawie odzyskania podatku VAT od tej konkretnej inwestycji są zgodne z prawem - informuje Robert Karelus.- Przykrym - choć oczywiście można zrozumieć ich emocje - jest to, że mieszkańcy Karsiboru nie rozumieją, iż wszystkie podejmowane działania są - mówiąc kolokwialne - dla ich dobra. Koszt inwestycji budowy kanalizacji, to kwota nie dwóch, ale przy zrealizowaniu wszystkich trzech etapów, które zakończą się likwidacją szamb - 10 do 12 milionów złotych. Tylko na pierwszy etap potrzeba dwóch milionów złotych. Piękny most, kanalizacja i następnie remont ulicy 1. Maja uczyniłyby z tej wyspy "perełkę".

Dziś ciężko jest odpowiedzieć na pytanie: kiedy bez tych pierwszych dwóch milionów, pochodzących z odzyskanego VAT-u, będzie można rozpocząć inwestycje.

Były już próby pozyskania na ten cel środków unijnych. Jednakże Karsibór posiada zbyt małą liczbę mieszkańców, aby otrzymać dofinansowanie tego typu inwestycji.

Mam nadzieję, że radni to zrozumieją. Z chwilą, gdy opłata, przecież tak naprawdę niewielka- 83 grosze miesięcznie - zostanie wprowadzona i odzyskamy VAT, nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby rozpocząć budowę kanalizacji.