- Klapa była opuszczona do połowy. Ludzie nie wiedzieli co robić. Później skierowano ich do drugiego nabrzeża. Wycofano też samochody, które zdążyły wjechać na Bielika - mówi pani Halina, mieszkanka Świnoujścia.
fot. Sławomir Ryfczyński
Znowu zepsuł się przewód zasilający przy klapie na jednym z Bielików. Prom nie mógł popłynąć i ludzi poproszono aby przeszli na inną jednostkę. Jak dowiedział się portal iswinoujscie.pl prom może być niezdolny do kursowania przez około półtorej godziny.
- Klapa była opuszczona do połowy. Ludzie nie wiedzieli co robić. Później skierowano ich do drugiego nabrzeża. Wycofano też samochody, które zdążyły wjechać na Bielika - mówi pani Halina, mieszkanka Świnoujścia.
fot. Sławomir Ryfczyński
To nie pierwszy przypadek, że zepsuła się klapa. Pracownicy Żeglugi skierowali pasażerów na drugi prom. Obecnie między wyspami kursuje tylko jeden Bielik.
fot. Sławomir Ryfczyński
Naprawa zepsutej jednostki powinna potrwać około półtorej godziny.