Bez mała sześć godzin kapitan promu pasażersko - samochodowego "Gryf" firmy Unity Line nie chciał zdecydować się na wejście do portu w Świnoujściu.
Wszystko przez szalejącą nad wichurę. Płynąca z Ystad jednostka miała dobić do kei o 20.00 jednak wzmagający się wiatr zatrzymał "Gryfa" na redzie portu. Załoga nie chciała ryzykować wejścia. Wiatr tymczasem, zamiast - zgodnie z prognozą - słabnąć, był coraz silniejszy. Tuż po północy osiągnął siłę 8, a w porywach - nawet 9 stopni w skali Beauforta. Kapitan promu postanowił zatrzymać "Gryfa" na redzie i tam - przez kilka godzin sztormował.
Wiatr był tak mocny, że nie tylko uniemożliwiał wejście "Gryfa" ale zatrzymał też przy kei inny prom; przyciskany wiatrem - "Mikołaj Kopernik" nie mógł z kolei odbić od nabrzeża. Podczas gdy załogi i pasażerowie obydwu promów przeżywali nerwowe chwile dyspozytor uważnie śledził meldunki służb meteo. Dopiero po północy wiatr zelżał na tyle, że kapitan zdecydował się. "Gryf" bezpiecznie dobił do bazy. Wśród zjeżdżających z pokładu samochodów był milionowy TIR, który pokonał trasę na pokładzie promów Unity Line. Kierowca szwedzkiej firmy spedycyjnej TRETAB o tym, że to właśnie on prowadzi - jubileuszowego TiR-a dowiedział się już w Ystad. Przy zjeździe z promu w Świnoujściu, mimo późnej pory powitali go pracownicy armatora. Samochód będzie odtąd niezwykłą, jedyną w swoim rodzaju reklamówką polskiego przewoźnika promowego. Przy zjeździe na ląd otrzymał ozdobną tabliczkę z logo firmy, nazwą linii i numerem 1.000.000!
fot. Andrzej Ryfczyński
Na koniec ciekawostka historyczna - zdjęcie z roku 1967 mniejszy m/f o nazwie "Gryf " 40-ści lat temu pierwsza polska linia PŻM-u. Na zdjęciu dla odmiany - zjeżdżający, pierwszy "tir" - samochód ciężarowy.