Nasz Czytelnik wybierał się na działkę, aby naprawić uszkodzony rower.
- Mieszkam na lewobrzeżu. Codziennie dojeżdżam do pracy rowerem, bo pracuję na prawobrzeżu. Chciałem pojechać na działkę do Karsiboru aby naprawić usterkę. Nie zostałem jednak wpuszczony do autobusu. Musiałem jechać taksówką. Zapłaciłem 33 zł. – żali się pan Zdzisław.
Mieszkaniec nie kryje oburzenia z powodu zachowania kierowcy.
- Nigdzie nie ma informacji, że nie można wsiadać do autobusu z rowerem. Skoro z wózkiem można, to z rowerem też można – denerwuje się pan Zdzisław. I zapewnia, że będzie domagał się przeprosin oraz zwrotu pieniędzy za kurs taksówką.