Konflikt między burmistrzem Eugeniuszem Jasiewiczem, a Centrum Słowian i Wikingów narósł po tym, jak włodarz Wolina wskazał miejsce do zrzucenia urobku z dna Dziwny. Materiał pochodzi z terenu budowanej przystani żeglarskiej. Górę odpadu trzeba przesiać centymetr po centymetrze. W błocie jest zapewne dużo cennych pamiątek historycznych. Miejsce na którym składowany jest urobek wykorzystywali do tej pory Słowianie i Wikingowie do organizacji corocznego festiwalu.
Zgodę na składowanie w tym miejscu miał wydać Urząd Morski w Szczecinie. Dyrektor Andrzej Borowiec twierdzi, że pozwolenie jest stare i dotyczyło składowiska wykorzystywanego podczas budowy obwodnicy Wolina. W tamtym czasie nie istniał ani skansen, ani festiwal.
Współorganizator festiwalu niechętnie chce wypowiadać się na temat konfliktu z burmistrzem. W głosie słychać jednak rozgoryczenie i zmęczenie całą sytuacją. - Nie chcę psuć i tak nie najlepszych relacji – usłyszał reporter ikamien.pl podczas rozmowy telefonicznej.
Tymczasem niesnaski chcą wykorzystać sąsiednie gminy. Podczas spotkania w starostwie powiatowym, Wojciecha Celińskiego kuszono propozycją przeniesienia festiwalu do Kamienia Pomorskiego, a nawet Międzyzdrojów.