iswinoujscie.pl • Niedziela [24.02.2013, 18:03:41] • Świnoujście

Kto ma leczyć mieszkańców? Szpital czy uzdrowisko?

Kto ma leczyć mieszkańców? Szpital czy uzdrowisko?

fot. Czytelnik

Na początku lutego do naszej redakcji przeszedł mail. Jeden z czytelników, bardzo poirytowany codziennymi problemami z jakim przychodzi wszystkim nam się zmagać w związku ze źle zarządzaną służbą zdrowia pisze do nas.

Witam Szanownych Redaktorów!  W Świnoujściu mieszkam od 1964 roku i zawsze byłem dumny z tego faktu! Jestem świadkiem powstającego z ruin miasta i żyjących tu ludzi! Świnoujście zawsze potrafiło wyjść obronną ręka z wielu przykrych zjawisk, które dręczyły inne miasta i miasteczka w Polsce…
Do napisania tego artykułu zmusił mnie fakt, którego doświadczyłem osobiście! We wrześniu 2012 roku udałem się do lekarza specjalisty na badanie związane z dolegliwościami nóg! Otrzymałem skierowanie na zabiegi w "RUSAŁCE"! Uszczęśliwiony w te pędy ruszyłem do tego przybytku przywracającego funkcje zdrowotne! Miła pani w ambulatorium przyjęła skierowanie i oznajmiła mi, że zabiegi zalecone przez lekarza rozpoczną się za sześć miesięcy! To był dla mnie cios poniżej pasa! Jako człowiek nadzwyczaj wyrozumiały przyjąłem to do wiadomości i "uszczęśliwiony udałem się do domu! Jakoś te sześć miesięcy przeżyłem! Ból w obu nogach spotęgował się, ale trudno! W dniu 4 lutego bieżącego roku zadzwoniłem do ambulatorium "RUSAŁKI" i zapytałem pełen radości kiedy mam się zgłosić na zabiegi. Uprzejma pani poinformowała mnie, że trzeba być trochę cierpliwym i należy jeszcze poczekać! Aby mnie całkowicie uspokoić miła pani powiedział, że zostanę powiadomiony o terminie rozpoczęcia zabiegów! Data rozpoczęcia zabiegów  zapisana w 2012 roku to 5 luty 2013 rok! Dzisiaj tzn.7 lutego 2013 roku udałem się ponownie do "RUSAŁKI", aby zapytać jaki przypuszczalny termin moich zabiegów? Pani kompetentna poinformowała mnie, że przed wakacjami nie mam szans na zabiegi! Kiedy powiedziałem tej pani, że wychodzi na to, że muszę czekać następne sześć miesięcy, otrzymałem natychmiastową ripostę, że niektórzy czekają nawet dwa lata! Po tej diagnozie wyrażanie podskoczyło mi ciśnienie tętnicze! Co się dzieje Panie RADNY PREZESIE Śliwiński!!! Czy trzeba czekać, aż pacjenta na zabiegi przywiozą na wózku, albo na noszach? Uprzejma pani zapytała mnie, czy jestem w jakimś sensie uprzywilejowanym pacjentem tzn. czy jestem zasłużonym dawcą krwi a może byłem represjonowany przez komunistów? Nie jestem zasłużonym dawcą krwi i nie byłem represjonowany przez komunistów! Czuję się natomiast represjonowany przez aktualny rząd PO i przez Pana Panie Radny Prezesie Śliwiński! Jestem normalnym obywatelem i na dodatek cierpiącym obywatelem! Aby uspokoić Pana Radnego Prezesa Śliwińskiego, oznajmiam, że nigdy nie głosowałem na PO, czyli na Pana Radnego Prezesa ugrupowanie! Teraz będzie miał Pan prezes jasność! Tadeusz.   Ps. Nazwisko i adres internetowy do wiadomości redakcji.


Sprawę starliśmy się traktować poważnie po dziennikarsku, więc przyłożyliśmy się do niej poważnie, a co za tym idzie musiało to trochę potrwać. Zniecierpliwiony czytelnik po paru dniach zarzucił nam nawet, że jesteśmy portalem Platformy Obywatelskiej bo nie chcemy zbadać tematu.

Niestety nasz czytelnik nie informuje nas dlaczego owe zabiegi lecznicze nie odbywają się normalnie w szpitalu, a mają odbywać się „Uzdrowisku”.

Zadaliśmy zatem pytanie samemu prezesowi Dariuszowi Śliwińskiemu, co zabiegami naszego czytelnika? Okazało się niestety, że Uzdrowisko. S.A to jedyny podmiot, który realizuje takie świadczenia zdrowotne w zakresie fizjoterapii ambulatoryjnej finansowanych ze środków publicznych. Siłą rzeczy, kolejki więc są nie do uniknięcia.
Świnoujski szpital z tego typu leczenia porostu się wypisał. Co ogromnie nas zdziwiło.

Jak informuje nas w swoim piśmie prezes Uzdrowisko S. A, termin realizacji świadczeń zdrowotnych (zabiegów) uzależniony jest od wartości kontraktu z NFZ oraz kategorii medycznej określonej na skierowaniu (przypadek pilny lub stabilny). Przy planowaniu terminu rehabilitacji dla pacjentów wpisanych na listę oczekujących zobowiązani jesteśmy uwzględnić podstawowe dwie okoliczności:
- faktu konieczności przyjmowania w trybie nagłym,
- przyjmowania w trybie planu leczenia (kolejny etap leczenia – II cykl).

Dodajmy, że na rok 2013 w Uzdrowisko. S.A zaplanowano wykonanie zabiegów w ramach fizjoterapii ambulatoryjnej dla 3400 mieszkańców.

Mając powyższe na uwadze oraz brak jakiegokolwiek wsparcia ze strony władz lokalnych uznajemy przekazane przez Pana uwagi opisane przez mieszkańca naszego miasta a zawarte w informacji z dnia 19.02.2013 jako nieuzasadnione oraz wysoce krzywdzące pracowników Spółki.
Realizacja świadczeń w zakresie fizjoterapii ambulatoryjnej na rzecz mieszkańców naszego miasta jest dla nas działalnością dodatkową, a nie podstawową i nie jest w żaden sposób uzależniona od działalności uzdrowiskowej, czy też statusu uzdrowiskowego. W innych miastach ww. świadczenia realizują szpitale, przychodnie i ośrodki prywatne.

Tylko i wyłącznie z powodu braku jakiegokolwiek zainteresowania władz lokalnych i lokalnych przedsiębiorców tym zakresem świadczeń staramy się zapewnić mieszkańcom dostęp do zabiegów pozwalających znacząco polepszyć stan zdrowia zarówno w nagłych przypadkach jak przy chorobach przewlekłych .
Jesteśmy jak widać w tym dążeniu od kilku lat osamotnieni i dodatkowo obciążani za zaniechania, za które nie ponosimy jakiejkolwiek odpowiedzialności, informuje nas dalej w swoim piśmie prezes Dariusz Śliwiński.

A wy co o tym sadzicie? Czy zarządzający świnoujskim szpitalem, tonącym w długach, nie idą czasem na łatwiznę pozbywając się w ten sposób kłopotów kosztem potrzeb mieszkańców?

(jkar)

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/25622/