Jak dowiedziało się Radio Szczecin chodzi o sobotni incydent na lotnisku w Goleniowie, gdy prymas Józef Glemp odlatywał do Warszawy po szczecińskich obchodach Dnia Papieskiego. Kardynał musiał poddać się kontroli osobistej w oddzielnym pomieszczeniu.
Zdaniem księdza Mirosława Kreczmańskiego, który towarzyszył prymasowi, "zachowanie strażników było niekulturalne i obcesowe w stosunku do wszystkich pasażerów". - Przykro mi, że tak się traktuje ludzi - uważa sekretarz kardynała Glempa.
Do południa dyrektor lotniska w Goleniowie Maciej Jarmusz nie chciał komentować tej sprawy. - Proszę sobie dać spokój - mówił.
Jak się dowiedzieliśmy po południu, dyrekcja portu lotniczego wysłała do prymasa Glempa list z przeprosinami za niewłaściwe zachowanie personelu. W piśmie dyrektor Jarmusz zachowanie pracownika lotniska tłumaczy "bezmyślną nadgorliwością i bezkrytycznym podejściem do obowiązujących uregulowań prawnych". Dodaje jednak, że "nie mogą one zwalniać ze zdrowego rozsądku i taktu pracowników prowadzących kontrolę bezpieczeństwa".