Trylinki na Wielkopolskiej w fatalnym stanie. Kierowcy niszczą samochody

O fatalnej nawierzchni ulicy Wielkopolskiej pisaliśmy już kilkakrotnie. Wymieniano wówczas uszkodzone betonowe płytki, stawiano znaki ograniczające prędkość. Na nic się to jednak zdało. - Droga w dalszym ciągu jest w fatalnym stanie. Były to tylko tymczasowe działania – wypominają kierowcy.

Środowego popołudnia jeden z kierowców uszkodził swój samochód. - Wyleciała jedna z płytek. Wpadłem kołem i rozciąłem oponę. Rozwaliło się też zawieszenie. Naprawa wyniesie mnie lekko 10 tys. - denerwuje się kierowca. Na miejsce wezwano policję. Ulica ma zostać zabezpieczona.

Mieszkańcy domków przyznają, że beznadziejnie ułożone płytki są udręką nie tylko dla kierowców. - Dźwięk „huśtających się” płytek słychać nawet w domach. A jak przejedzie „dwójka” która tędy kursuje, to jest kompletna masakra. Cała ulica się trzęsie – mówią mieszkańcy.