Zabawę rozkołysały tony znanych i lubianych utworów muzycznych. W tym wesołym i roześmianym tłumie można było spotkać całą rodzinę zabawnych owadów.
fot. Michał Wolicki
Zabrakło tylko tancerek samby ale takiego balu nie powstydziłaby się z pewnością nawet stolica karnawału. Zaczęło się dziwnie i cudownie jednocześnie. Oto otworzyły się drzwi przedszkolnej szafy, a ze środka wyskoczyły misie. Przyniosły dzieciom zaproszenie do wspólnych pląsów.
Zabawę rozkołysały tony znanych i lubianych utworów muzycznych. W tym wesołym i roześmianym tłumie można było spotkać całą rodzinę zabawnych owadów.
fot. Michał Wolicki
Prym wiodły biedronki ale te były radosne i nikogo nie kąsały jak ich krewniaczki na plaży. Co ciekawe owady doskonale czuły się tym razem w towarzystwie potężnych ssaków, a i królewskie niedźwiedzie bynajmniej nie odganiały się od insektów.
fot. Michał Wolicki
Bal miał własną obstawę policyjną i nie tylko. Bezpieczeństwa podczas imprezy strzegł także zastęp dzielnych strażaków. Księżniczki wzięły ich najwyraźniej za współczesnych rycerzy, a na parkiecie skojarzyły się egzotyczne dość pary…