„Pragnę zwrócić uwagę osobom, które, przyznaję, dotknięte są faktem choroby. Nie usprawiedliwia ich to jednak przed zachowaniem minimum kultury osobistej. Podróżując wczoraj autobusem świnoujskiej komunikacji wyładowanym po brzegi, odniosłem wrażenie, że jestem w izolatce szpitala na oddziale chorób zakaźnych. Ludzie kasłali, kichali i smarkali na wszystkie strony. Było to obrzydliwe. Wychodząc z autobusu miałem nadzieję, że moja męka dobiegnie końca. Poszedłem do jednego z banków wpłacić pieniądze na konto. Wchodząc do pomieszczenie czułem się tak, jakbym rozpędzony uderzył w cholernie twardy mur, mur z bakterii. Dotychczas myślałem, że smarki nie mają swojego intensywnego zapachu. Zmieniam jednak zdanie. Czując na twarzy opary i „chore” oddechy wszystkich osób oczekujących w kolejce do okienka, ponownie poczułem obrzydzenie. Ludzie bez żadnych pohamować smarkali w rękawy i kichali innym niemalże prosto w twarz. Ludzie! Zachowujcie te minimum kultury. Używajcie chusteczek higienicznych. Zapewniam, to dużo lepszy sposób niż smarkanie w rękaw. Warto również wspomnieć o tym, że w okresie zimowym szczególnie powinno się dbać o swoje zdrowie. Przydałoby się też nie zarażać przy okazji innych.
Wszystkim przeziębionym życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
czytelnik portalu iswinoujscie.pl".