- Podpisał się fałszywym nazwiskiem i dlatego był problem z ustaleniem kim była osoba, która przyniosła próbkę mięsa. Policjanci przeprowadzili czynności, które w rezultacie zakończyły się zatrzymaniem tej osoby. To myśliwy, który jak twierdzi, wyrzucił tuszę dzika do lasu – mówi Ireneusz Celej, naczelnik sekcji dochodzeniowo-śledczej KPP w Kamieniu Pomorskim.
Policjanci przeszukali miejsce, które wskazał myśliwy. Niczego jednak nie znaleźli. Mięso prawdopodobnie zostało zjedzone przez leśną zwierzynę, a to może oznaczać, że włośnicą zarażone zostały kolejne zwierzęta.
Policjanci w dalszym ciągu przesłuchują świadków. Przeszukano także dom myśliwego. Zabezpieczono broń.
Mężczyzna odpowie nie tylko za spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, ale także za podanie fałszywych danych. Grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności.