Sprawa choć błaha, denerwuje mieszkańców.
- Obok stoją pojemniki na makulaturę i plastikowe butelki. Problemem jest jednak dojście do nich, bo można połamać nogi na pozapadanych płytkach – napisał na kontakt@iswinoujscie.pl pan Tadeusz.
Mieszkaniec dziwi się, że nikt nie potrafi zadbać o to, aby dziurę szybko zlikwidowano.
- Przecież wystarczy czymś podsypać i ułożyć te kilka płytek na nowo. Ale najwyraźniej łatwiej jest wbić trzy pręty na krzyż i owinąć taśmą – irytuje się nasz Czytelnik.