- Stoi dwoma kołami na jezdni. Stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego – uważa mieszkaniec. - Straż miejska powinna zainteresować się do kogo należy samochód. Nikt nie mówi przecież, aby ukarać kierowcę, bo nie ma za co. Zatoczki są jednak po to, aby zostawić samochód na chwilę, a nie na kilka tygodni. Ponadto należy to robić dokładnie, a nie parkować auto częściowo w zatoczce, a częściowo na jezdni – dodaje kierowca.