Konkurs na remont siłowni pierwszego z czterech promów obsługujących przeprawę Karsibór rozstrzygnięto pod koniec września ubiegłego roku.
- Swoje oferty złożyły wtedy cztery stocznie. Gryfia zaproponowała cenę o ponad milion złotych niższą niż szacowano. Miasto liczyło, że koszt remontu promu wyniesie 14 mln złotych. Tymczasem Gryfia zadeklarowała, że zrobi to za niecałe 13 mln złotych – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta.
Na inwestycję remontu siłowni promu Karsibór II miasto z rezerw Ministerstwa Infrastruktury dostało subwencję w wysokości 7 milionów złotych. Resztę dokłada miasto.
Jako pierwszy do szczecińskiej „Gryfii” trafił najsłabszy z promów – Karsibór II. Jednostka podczas mrozów nie radziła sobie z przepłynięciem przez zalodzony kanał. Miała wrócić do Świnoujścia w drugiej połowie grudnia bieżącego roku.
- Prezydent i dyrektor świnoujskiej Żeglugi rozmawiali z prezesem stoczni na temat remontu jednostki. Otrzymali zapewnienie, że będzie on przeprowadzony w terminie – tłumaczy Robert Karelus.
Niestety, zapewnienia to nie wszystko. Prace opóźniły się w związku z brakiem elementów napędu. Mimo, że części trafiły do stoczni w ciągu ostatnich dni, to prom musi przejść jeszcze wszystkie próby i certyfikacje dopuszczające do ponownych rejsów.
- Konsekwencją tego będzie fakt rozliczenia dotacji również w przyszłym roku, a więc zgodnie z obowiązującymi procedurami formalno-prawnymi, jeżeli ministerstwo transportu nie uzna tych przyczyn za obiektywne - o co oczywiście będziemy walczyć- spowodować to może opóźnienie w pozyskaniu środków i remont kolejnej z jednostek – podsumowuje rzecznik prezydenta.