W zawodach startowali oczywiście nie tylko zawodowcy. Formuła mistrzostw jest jak najbardziej otwarta dla wszystkich chętnych. Każdy mógł chwycić kijki w dłonie i powędrować na którymś z dwóch dystansów.
fot. Adam Strukowicz
Najpierw profesjonalna rozgrzewka, później marsz za uciekającym Świętym Mikołajem, a na koniec pyszne pieczone kiełbaski i gorąca herbata. W tak miłej atmosferze przebiegały niedzielne polsko-niemieckie mistrzostwa Nordic Walking. Na świnoujskiej plaży pojawiły się setki uczestników. Niewątpliwie to największa tego typu impreza w Świnoujściu zrzeszająca miłośników tej dyscypliny.
W zawodach startowali oczywiście nie tylko zawodowcy. Formuła mistrzostw jest jak najbardziej otwarta dla wszystkich chętnych. Każdy mógł chwycić kijki w dłonie i powędrować na którymś z dwóch dystansów.
fot. Adam Strukowicz
Pierwszy marsz na dystansie 10 kilometrów był zdecydowanie trudniejszym do pokonania aniżeli turystyczny dystans 3.7 km. Uczestnicy tego pierwszego prowadzeni przez Mikołaja na quadzie zawędrowali w kierunku niemieckiej części plaży. Ci drudzy natomiast, spacerowali szybkim marszem do wiatraka.
fot. Adam Strukowicz
Każdy kto zakończył „bieg” otrzymał pamiątkowy medal. Po tak wielkim wysiłku czekały już tylko same przyjemności. A było ich kilka. Gorące skwierczące kiełbaski, grzane wino, herbata i pyszna zupa. Wszystkie te pyszności najlepiej smakowały przy rozpalonym ognisku.