Miasto dostało pieniądze na remont jednego z czterech największych świnoujskich promów z budżetu państwa. Siedem milionów złotych trzeba jednak wydać w tym roku.
Pracownicy Żeglugi uważają, że Gryfia, która wygrała przetarg, wzięła się do pracy za późno. Części musiały być wykonane na zamówienie. Stocznia musiała też płacić gotówką, a z nią miała problemy. W końcu się udało, a w ostatnich dniach do Szczecina dotarły elementy silnika. Może być jednak za późno, bo trzeba je jeszcze zamontować i przetestować.
Jeżeli stocznia nie zdąży na czas, to przepadnie nie tylko aktualne dofinansowanie, ale także i przyszłe - na remont kolejnego promu. Prezydent Świnoujścia, Janusz Żmurkiewicz takiego scenariusza nie bierze pod uwagę.
W Gryfii nikt nie chciał wypowiadać się na temat remontu promu Karsibór.