Darowanie zaległych opłat za mieszkanie to jedyna szansa, by ludzie wyszli z długów– uważa Stanisław Huszcza z Federacji Solidarność 80. Pan Stanisław apeluje do władz, by wprowadziły dla dłużników z mieszkań komunalnych abolicję. Pada też propozycja, by dać mieszkańcom możliwość odpracowania długu.
„Głos Szczeciński” zapytał Roberta Karelusa, rzecznika prezydenta, co sądzi o propozycjach pana Stanisława. I okazuje się, że Zakład Gospodarki Mieszkaniowej pracuje nad programem, który pozwoli zobowiązania finansowe odpracować. O darowaniu długów nie ma już natomiast mowy.
- Trudno sobie wyobrazić, aby lokatorzy, którzy uczciwie płacą czynsz i to często ci z najbardziej spauperyzowanych grup społecznych, mieli ponosić również koszty utrzymania mieszkań osób, które tego nie robią – mówi gazecie rzecznik.
Zdaniem Roberta Karelusa, gdyby abolicję wprowadzono, zaraz płacący czynsz poszliby śladem tych, którzy go dziś nie regulują. Nikt by nie płacił. Rzecznik dodaje, że wielu z tych, co dziś za mieszkanie komunalne nie płaci, nie robi tego nie dlatego, bo nie ma pieniędzy. Sporo jest po prostu cwaniaków, którzy sądzą, że nikt im nic nie zrobi.
- Gdy rozpoczynamy procedurę windykacyjną, niektórzy lokatorzy potrafią zwrócić kilkutysięczny dług w przeciągu jednego dnia - mówi gazecie rzecznik.