Trzaski i huki dobiegające nocą z przystani promowej słyszą wszyscy. Ich głównym źródłem są zbyt głośno opuszczane klapy wjazdowe promów. Potwierdza to sekretarz miasta, Jerzy Lenda.
- Stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu nocą - mówi Lenda.
W nocy promy kursują co 40 minut, a nad ranem już co 20. Żegluga Świnoujska wzięła sprawę we własne ręce i wygrała z rumorem.
- Miejsca styku klapy wjazdowej z podjazdem wyłożyliśmy gumami tłumiącymi, a wnętrza pomostu wykleiliśmy styropianem - tłumaczy Lenda. - Zobowiązaliśmy też kapitanów promów do ostrożnego opuszczania furt.
Urzędnicy dodają, że koszty walki z hałasem nie były duże. Żegluga wykonała prace we własnym zakresie.