Żaglowiec został zbudowany w 1962 r. na potrzeby słynnego filmu "Bunt na Bounty" z Marlonem Brando. Film opowiadał autentyczną historię buntu podczas wyprawy brytyjskiego żaglowca na egzotyczne wyspy Oceanu Spokojnego w 1789 r. Nowy "Bounty" "grał" potem w wielu filmach, m.in. w drugiej części "Piratów z Karaibów" - czyli "Skrzyni Umarlaka".
W lecie 2011 roku zawinął do dwóch polskich portów – Gdańsk i Świnoujście.
- Wiadomość o tragedii Bounty spadła na nas jak grom z jasnego nieba – mówią pracownicy Wydziału Promocji, Turystyki, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Świnoujście.
Aleksandra Skrobowska w ubiegłym roku prowadziła rozmowy z dyrektorem fundacji HMS Bounty, które doprowadziły do udziału żaglowca w Sail Świnoujście 2011. Jednostka była wtedy wielką atrakcją; zacumowaną przy Wybrzeżu Władysława IV zwiedzały prawdziwe tłumy.
- Rozmawialiśmy już wstępnie o tym, żeby Bounty przypłynął także na Sail Świnoujscie 2014 - dodaje Aleksandra Skrobowska.
Zaraz po tym, jak świat obiegła wiadomość o zatonięciu żaglowca i tragedii załogi, za pomocą Internetu ze świnoujskiego magistratu popłynęły słowa współczucia i otuchy do dyrektorki fundacji HMS Bounty Tracie Simonin.
- Bardzo szybko otrzymaliśmy odpowiedź. Pani Tracie napisała, że ona i wszyscy w fundacji poczuli się wyjątkowo wzruszeni słowami otuchy, które napłynęły z tak daleka – opowiada Aleksandra Skrobowska. – Chociaż tyle mogliśmy zrobić.