W większości zakładów komunikacyjnych w Polsce takie bilety są w ofercie, choćby w Szczecinie, Łodzi czy Poznaniu.
- Byłoby to duże ułatwienie dla mieszkańców. Dla dzieci uczęszczających do szkół, dla dorosłych. Szczególnie zimą byłyby przydatne bilety miesięczne – przyznaje pani Dagmara, mieszkanka Świnoujścia.
Zapytaliśmy Kazimierza Reimusa, dyrektora KA, dlaczego pasażerowie ze Świnoujścia takich biletów nie mogą kupić. – To bardzo proste. W innych miastach są firmy, które zajmują się wyłącznie tworzeniem takich biletów i rozprowadzaniem ich. W Świnoujściu nie mielibyśmy takiej możliwości – tłumaczy Kazimierz Reimus, dodając, że trzeba by było wprowadzić dodatkowe kontrole biletów. Ludzie bowiem wsiadają do autobusu nie tylko drzwiami z przodu ale też i tymi z tyłu. Kierowca nie wie wówczas czy ktoś kupił bilet, czy nie, czy ma miesięczny, czy jedzie po prostu na gapę…
- Kolejna sprawa to rada miasta. Ja bazuję na jej uchwałach. To dla mnie prawo, muszę działać według uchwał – tłumaczy Reimus. – Były kiedyś propozycje biletów miesięcznych, rozmawiano nawet o biletach elektronicznych. To jednak tylko rozmowy.
Ostatni bilet miesięczny w Świnoujściu wyszedł w listopadzie roku 1990. Kosztował 21 tys. starych złotych.