Prezydent zrobił radnych w konia

Na ostatniej sesji radni poparli wyemitowanie przez miasto obligacji na kwotę 26 mln zł. Te pieniądze są potrzebne na bieżące wydatki – uzasadniał prezydent Janusz Żmurkiewicz.

Radna PO Irena Kurszewska kilkakrotnie pytała na sesji, ile obsługa obligacji będzie kosztować. W odpowiedzi podawano jej dane procentowe, które niewiele mówiły. Gdy domagała się, by padła kwota, tłumaczono się, że to trzeba policzyć.

- Taki numer pamiętam z czasów, kiedy zasiadałem w radzie- mówi Zbigniew Pomieczyński, szef świnoujskiego PSL.- Wtedy też nie chciano podać kwoty, mówiono tylko o procentach, że inaczej trzeba by to policzyć. Zażądałem, żeby to zrobiono. I okazało się, że to były tak ogromne pieniądze, że radni się nie zgodzili.

Zdaniem Zbigniewa Pomieczyńskiego, nie inaczej jest teraz. Obsługa obligacji bardzo dużo kosztuje.
- Nie zdziwiłbym się, gdyby to było tak dużo, że miasto musiałoby sprzedać 16 takich nieruchomości, jak szpital przy Żeromskiego, by to pospłacać - mówi szef świnoujskiego PSL i wiceprezes zarządu wojewódzkiego tej partii. - Teraz będą to spłacać mieszkańcy. Latami. Nawet nasze dzieci będą na to pracować. A jeszcze jak się okaże, że nie ma pieniędzy z Polskiego LNG? Mówi się o 2015 roku… Budowa gazoportu się wydłuży. A pieniądze, które ma dostać miasto, to obietnica palcem na wodzie pisana. Nie wierzę, że państwo będzie samorządowi płacić.

Zbigniew Pomieczyński krytykuje też, że pieniądze z obligacji pójdą na bieżące wydatki.
- Jeśli nie na produkcję tylko konsumpcję, to to jest przejadanie pieniędzy - mówi. – Myślę, że z długami szpitala będziemy mieli teraz nie 60-procentowe ale 100-procetowe zadłużenie. Ciekawe, czy Żmurkiewicz prywatnie by się tak zapożyczył… Według mnie zrobił w konia nie tylko radnych, ale i wszystkich, którzy go zastąpią. Kolejni włodarze nie będą mogli nic w mieście zrobić. Skupią się tylko na spłacie długów.Na inwestycje nie będzie już pieniędzy.