- Pomysł jest dobry. Chociaż oprócz daty, powinna być konkretna wzmianka dotycząca minimalnej temperatury od której kierowcy powinni zmienić ogumienie – twierdzi pan Kazimierz. - Zimówki zużywają się przecież przy zbyt wysokich temperaturach. Szybciej się niszczą, a do tego nie spełniają swoich założeń – dodaje.
Innego zdania jest pan Marcin, który w okresie zimowym spoza miasta nie wyjeżdża. - Dlaczego mam obowiązkowo zmieniać opony na zimowe, skoro w sezonie zimowym jeżdżę samochodem wyłącznie po Świnoujściu. I to góra dwa razy w tygodniu. Tak to chodzę pieszo, albo korzystam z komunikacji miejskiej. Z tą obowiązkową wymianą to głupi pomysł – tłumaczy mężczyzna.
Dodatkowe „nie” z ust kierowców to wysokie kary za brak opon zimowych. Propozycja karania to aż 500 złotych. A Wy, co o tym sądzicie?