Historia Imany jest zupełnie nieprzeciętna, tak zresztą jak jej muzyka. Wszystko zaczęło się 3 lata temu, kiedy nieznana nikomu, wyjątkowej urody dziewczyna wylądowała w Paryżu. W małej walizce oprócz ubrań było tylko portfolio i płyta demo z 6 utworami. To był kluczowy moment w życiu Imany. Poprzednie 7 lat spędziła pracując jako modelka w Nowym Jorku. Zmęczona byciem tylko “wieszakiem na ubrania”, Imany porzuciła karierę w modellingu i zajęła się tym, co uważała za swoje prawdziwe powołanie – muzyką. Bez żadnego doświadczenia w showbiznesie, z dnia na dzień, ta pochodząca z wielodzietnej rodziny afrykańskich emigrantów Francuzka postanowiła spróbować szczęścia w Paryżu. Z pomocą swojej siostry Fatou zaczęła dawać pierwsze koncerty. Jej zjawiskowy głos, mający w sobie melancholię przypominającą Tracy Chapman i klasę Billie Holiday szybko przysporzył artystce rzeszę wiernych fanów. Zaczęła występować w coraz bardziej prestiżowych miejscach i otwierała koncerty najbardziej znanych artystów – wystąpiła m.in. przed Angie Stone. Czasy, kiedy jako dziewczynka wstydziła się swojego głosu poszły na szczęście w niepamięć. Na jednym z koncertów Imany zainteresował się senegalski producent, który odkrył Ayo. To on dopomógł artystce w realizacji jej największego marzenia – nagraniu albumu. W towarzystwie wybitnych muzyków Imany nagrała 12 anglojęzycznych utworów na płytę “Shape of a Broken Heart”. W niezwykle szczerych, osobistych piosenkach akustyczny folk przeplata się z soulem i bluesem. Słodycz miesza się z goryczą, melancholia z niezwykłą pogodą ducha, która od razu zjednuje Imany słuchaczy.