O sprawie poinformowała nas nasza czytelniczka która obserwowała jak przywiązany przy placu zabaw i pozostawiony bez opieki, a co ważne bez kagańca pies, nie pozwalał przejść, wpierw parze młodych ludzi, a później parze staruszków, odstraszając osoby donośnym szczekaniem.
Dodajmy również, że właściciel zostawił psa przy palcu zabaw. Ile dzieci w tym czasie nie zdecydowało się wejść na teren placu obawiając się dużego psiaka? To już pewnie bezmyślnego właściciela wcale nie obchodzi.
Jak długo pasiak warował przy wejściu nie wiadomo? Kiedy czytelniczka po 60 minutach wracała z zakupów psa już nie było.