Jak informuje st. sierż. Dorota Małysa z KMP w Świnoujściu, w naszym mieście od początku 2012 roku doszło do około 20 wypadków drogowych z udziałem rowerzystów. To właśnie oni są w wielu przypadkach stroną poszkodowaną. Bo kto przecież wyjdzie cało w zderzeniu z samochodem...
Kierowcy twierdzą, że rowerzyści sami wjeżdżają pod koła samochodów. - Są jak święte krowy. Pchają się na pasy, przejeżdżają przez ulice w ogóle nie rozglądając się na boki – tłumaczą właściciele samochodów.
Zupełne inne zdanie mają na ten temat sami rowerzyści. - To przecież ich zakichany obowiązek zwolnić przed przejściem dla pieszych, czy przejazdem dla rowerów i upewnić się czy mogą spokojnie przejechać nie robiąc nikomu krzywdy! – odrzucają oskarżenia rowerzyści.
Co dzieje się, gdy żadna ze stron nie wykaże się odrobiną kultury i myśleniem? Przykładów mieliśmy już aż nadto...