- Co rusz dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. - Dziecko mojej koleżanki zostało popchnięte i uderzyło się o biurko łukiem brwiowym – opowiada Czytelniczka.
Rodzic zaobserwował, że w przedszkolu połączonym z zerówką jest tylko jeden pedagog. Zajmuje się 22 maluchami. - Jedna osoba to zdecydowanie za mało, aby upilnować taką grupę.
- Wychowawczyni sobie nie radzi. Dzieci po zjedzonym śniadaniu, chodzą z brudnymi buziami do samego odbioru rodziców – opowiada mama jednego z dzieci.
Dyrektor szkoły Jadwiga Kozubowska-Korkus potwierdza, że w ostatnim czasie doszło do niebezpiecznego zdarzenia.
- Szkoła zrobiła w tej sprawie wszystko co do niej należało. Powiadomiliśmy rodziców obu dzieci. Teraz od nich będzie zależało co zrobią dalej. W oddziale przedszkolnym faktycznie jest jeden pedagog. Burmistrz nie dał pieniędzy na więcej. Dziwi mnie, że rodzice nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń. Wolałabym, aby zwrócili się do mnie i jeżeli istnieje jakiś problem, to razem postaramy się go rozwiązać – stwierdziła Jadwiga Kozubowska-Korkus.