- Zgodnie z uchwałą Rady Miasta z 2011 roku, zebrane pieniądze miasto przeznacza na zadania własne związane z zachowaniem funkcji leczniczych uzdrowiska między innymi na: tworzenie warunków do funkcjonowania zakładów i urządzeń lecznictwa uzdrowiskowego oraz rozwoju infrastruktury komunalnej w celu zaspokajania potrzeb osób przebywających w gminie w celu leczenia uzdrowiskowego, m.in. utrzymanie zieleni miejskiej, jak przykładowo w Parku Zdrojowym na promenadzie; utrzymanie czystości na terenach uzdrowiskowych, tworzenie i ulepszanie infrastruktury komunalnej i technicznej przeznaczonej dla uzdrowiska lub obszarów ochrony uzdrowiskowej ,m.in. modernizację ciągów komunikacyjnych oraz taboru komunikacji miejskiej – wylicza Robert Karelus, rzecznik prezydenta.
Obecne wpływy z tytułu opłaty uzdrowiskowej to ponad 3 mln 325 tys. złotych. To niemal tyle, co przez cały ubiegły rok. Do 31. grudnia 2011 roku była to kwota ponad 3 mln 469 tysięcy złotych, a do końca grudnia 2010 roku – 3 mln 356 tys. złotych.
- W strefie uzdrowiskowej są wyśrubowane normy dotyczące ciszy, a na terenach atrakcyjnych dla inwestorów musi być zachowanych więcej terenów zielonych. Nie można też realizować wielu z inwestycji ,które przyniosłyby miastu zysk – tłumaczy Robert Karelus. – Stąd rekompensata z ministerstwa finansów.
iswinoujscie.pl • Poniedziałek [15.10.2012, 07:41:11] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
To tylko o 140 tysięcy mniej niż za cały ubiegły rok. Jest o co walczyć, ponieważ drugie tyle miasto otrzymuje z ministerstwa finansów! To rekompensata za posiadanie statusu uzdrowiska, na którym zyskujemy, ale który wprowadza też wiele ograniczeń. Osoby, które wynajmują więc pokoje nielegalnie, nie pobierając od turystów opłaty klimatycznej, zabierają miastu tak potrzebne dofinansowanie. Pieniądze z ministerstwa idą gównie na inwestycje związane z turystyką.