Żmurkiewicz twierdzi, że politycy PO próbowali wpłynąć na decyzje o obsadzeniu stanowiska prezydenta ds. gospodarczych. Działo się to wtedy, gdy prezydent miał problemy ze skonstruowaniem koalicji w Radzie Miasta.
Popierającym go radnym lewicy brakowało kilku głosów. Prezydent jednak miał nie przystać na tę propozycję. W efekcie zaniem Prezydenta, wnioski Świnoujścia o unijne dofinansowanie przepadają w Urzędzie Marszałkowskim. Świnoujscy radni Platformy uważają, że cała sprawa to niedorzeczność.
Sprawę opisuje dzisiejsze wydanie Gazety Wyborczej.