Władze poszczególnych państw Europy od lat dążą do tego, by możliwie jak najbardziej zredukować liczbę wypadków. W Polsce ten wskaźnik należy do najgorszych spośród krajów wspólnoty, podaje wp.pl. Z Niemiec, gdzie pod tym względem jest znacznie lepiej, napływa jednak nowe rozwiązanie. Mowa o „czarnych skrzynkach”. Nasi zachodni sąsiedzi proponują, by w każdym nowym samochodzie znajdowało się urządzenie, które będzie w stanie przetrwać najgorszy wypadek i zarejestruje sytuację bezpośrednio go poprzedzającą.