Za takie pieniądze nie opłaca się pracować - mówią bezrobotni. Między innymi dlatego rząd podniósł minimalne wynagrodzenie do 1.126 zł brutto. Oznacza to, że pracownik będzie dostawał 843,18 zł na rękę. Nowa płaca minimalna ma stanowić 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia. W pierwszej wersji płaca ta miała wynosić 1 tys. zł.
- Istotna podwyżka jest właściwa, bo przy niskiej kwocie minimalnego wynagrodzenia ludziom często nie opłaca się pracować - ocenia były minister pracy Krzysztof Pater.
Pracodawcy nie są przekonani, że podniesienie płacy minimalnej aż o 20 proc. to krok właściwy. Zdaniem K. Patera może wzrosnąć szara strefa na lokalnych rynkach pracy, szczególnie tam, gdzie jest duże bezrobocie. Do takich regionów należą lubuski, dolnośląski, zachodniopomorski. Ekspert Banku Światowego Jan Rutkowski uważa, że minimalna płaca stanowiąca 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia to nie jest zagrożenie dla gospodarki.