Dlaczego mieszkańcy wieżowców potrafią wyrzucić coś przez okno, nie wiemy. Wiemy natomiast co najczęściej „wylatuje” z mieszkań.
– Najczęściej oczywiście chleb. Ludzie wyrzucają stare, stwardniałe już pieczywo. Rzucają je mewom i innym ptakom – twierdzi jeden z naszych Czytelników. – Ptaki mają radochę, przechodnie się denerwują, bo boją się przejść chodnikiem – dodaje drugi z nich.
Niestety, oprócz wyrobów z piekarni, wyrzucane są często również resztki posiłków, stare owoce i … worki z wodą oraz jajka. Te ostatnie dwie - zazwyczaj dla zabawy. Śmieszy ona jednak tylko samych pomysłodawców. Rzucone z dużej wysokości jajko, czy woreczek z wodą mogą narobić poważnych szkód.
– Upada to z wielką prędkością. Jeżeli spadnie na chodnik to pół biedy. Gorzej jak ktoś dostanie w głowę… – podkreśla zmartwiony przechodzień.
Jako sposób na walkę z „jajcarzami”, ci, którzy tego typu trasy pokonują najczęściej (np. podczas spaceru z psem), biorą pod rękę parasolkę.
– Może nie nada się się na walkę ze spadającymi jajkami czy wodą, ale przed resztkami z obiadowego talerza uchroni – tłumaczy Czytelnik.