Lotnisko Heringsdorf/Świnoujście to mały regionalny pot lotniczy. Niemal wszystkie loty są jedynie sezonowe. Latają turyści chcący wypocząć na wyspie Uznam. Oprócz niemieckich przewoźników, lądują tu także samoloty z Krakowa i Warszawy.
Od pewnego czasu samoloty Eurolotu zawsze mają opóźnienie. Wszystko przez jeden samolot, który obsługuje wszystkie połączania. Turbośmigłowy ATR najpierw wylatuje z Krakowa do Heringsdorfu, później odlatuje do Warszawy, stamtąd zabiera pasażerów do Heringsdorfu, aby wykonać rejs powrotny do Krakowa. Wystarczy niewielkie opóźnienie na każdym z lotnisk, aby ostatni lot, tak jak wczoraj, odbył się aż trzy godziny po planowanym czasie.
Pracownicy lotniska nie kryją zażenowania opóźnieniami polskiego przewoźnika. Niemieccy operatorzy nie mają problemów z dotarciem na czas.