Do groźnej kolizji doszło na ulicy 11 Listopada. Srebrny peugeot z wielką siłą uderzył w znak przystankowy. W tym momencie nikt nie oczekiwał na autobus - ostatni odjechał kilkadziesiąt minut wcześniej. Kierowca wyszedł z tego cało. Ucierpiała jedynie karoseria osobówki i znak drogowy. Policjanci przebadali 20-letniego kierowcę alkomatem – był trzeźwy. Za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem.